13 sierpnia 2021

Szósteczkowe rekomendacje

 


Marten Wincekelstroop i Rejmus Fiste to najlepsi przyjaciele. W pierwszej klasie szkoły podstawowej w małym miasteczku Oösterby zakładają Stowarzyszenie Leworęcznych. Ponad dwadzieścia lat później płonie doszczętnie stary pensjonat. Giną ludzie. Oba wydarzenia mają ze sobą jakiś związek, jednak nie przeżył nikt, kto mógłby wyjaśnić, co się stało. Prawie nikt.

Ciało, które zostało znalezione, o którym wszyscy myśleli, że jest ciałem sprawcy – tego, który podpalił pensjonat i zabił cztery osoby – tak naprawdę jest ciałem ofiary. Ofiary, która zginęła tego samego wieczoru, co pozostali, a to oznacza, że mordercą musiał być ktoś inny.

Policja ma trudny orzech do zgryzienia. Do śledztwa włącza się emerytowany już komisarz Van Vetereen, który był zaanagażowany w sprawę w latach 90. Ponownie analizuje wątki, które być może przeoczył. Na pomoc przyjeżdża za Szwecji komisarz Gunnar Barbarotti. Czy połączenie młodości i policyjnego doświadczenia przyniesie rozwiązanie zagadki?

Nesser snuje swą opowieść bardzo starannie, niespiesznie, powoli odsłaniając jej kolejne fragmenty. Tu coś doda, tam zagmatwa. Jest lekko i momentami zabawnie, chociaż historia jest mroczna i trup ścieli się gęsto.

Polecam,

A.S.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz