dzisiaj mamy przyjemność podzielić się z Wami kilkoma cennymi wskazówkami pani Felicji, które przesłała nam w odpowiedzi na "Sprzątanie w szwedzkim stylu" z zeszłego tygodnia. Nasza czytelniczka pisze:
"Nie wiem, czy moje sprzątanie jest po szwedzku, czy po polsku. Nie lubię otaczać się wieloma przedmiotami, bo im więcej sprzętów tym trudniej utrzymać porządek! Moją ogromną słabością są ubrania, ale doświadczenie nauczyło mnie, że kupowanie modnych wdzianek, słabej jakości to chwilowa przyjemność i pieniądze wyrzucone w błoto. Jeśli coś mi się naprawdę podoba to chciałabym, żeby zostało to ze mną na dłużej. Wolę trochę odłożyć i kupić ubranie dobre gatunkowo np. z bawełny, jedwabiu, wełny. Czasem też, kiedy nie jestem pewna, czy coś naprawdę mi się przyda to odwlekam zakup. Kiedy po dwóch tygodniach emocje opadną, a mnie nadal się wydaje, że upatrzona rzecz mi się przyda to ją kupuję. Jeśli dochodzę do wniosku, że się bez niej obejdę to o niej zapominam."
Co sądzicie o radach naszej czytelniczki? Wykorzystacie któreś z nich?
P.S. Cały czas też czekamy na więcej waszych pomysłów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz