Czy miasta takie jak Katowice - bez typowej starówki, kilkusetletnich podziemi i nawiedzonego zamku - mogą mieć swoje sekrety? Oczywiście! Mało tego, mogą skrywać tajemnice nawet przed swoimi rdzennymi mieszkańcami. Dlatego dzisiaj pragnę zaprezentować Wam książkę Sekrety Katowic Michała Bulsy i Barbary Szmatloch.
Już sam tytuł sugeruje, w jaki sposób fakty z przeszłości Katowic zostały w tej książce przedstawione. Zawiedzie się ten, kto oczekuje nużącej, encyklopedycznej narracji. Są wprawdzie daty, adresy i liczne nazwiska, ale anegdotyczny sposób opowiadania losów śląskiego miasta wszystko to równoważy. Czytając książkę podróżujemy z miejsca do miejsca, od ciekawostki do jeszcze większej afery, od "magdalenek" z ulicy Mariackiej do tajemniczego gmachu na czterech nogach na ulicy Granicznej, mijając przy okazji siedzibę gestapo na rogu ulic Powstańców i Lompy, żeby na końcu delektować się katowickimi występami chłopaka z Sosnowca (czy ktoś odgadnie o kogo chodzi?).
Jako mieszkankę Katowic od urodzenia, najbardziej chyba zaskoczył mnie zawarty w pierwszym rozdziale fakt, że Katowice jednak miały zamek! 💪 Powstał on jeszcze zanim Katowicom nadano prawa. Nie miał fosy, bramy, zwodzonego mostu, wzorowany był na berlińskich willach oraz posiadał park ze Świątynią Dumania. Potem gościł w nim Stanisław Ignacy Witkiewicz, a zamieszkiwał między innymi poseł Partii Niemieckiej, Max Sabass. Niestety, zburzono go w 1976 roku, a dzisiaj odnaleźć możemy jedynie ślady parku, blisko pomnika Powstańców Śląskich.
W interesujący sposób zostało również opisane międzywojenne katowickie aborcyjne podziemie, którego ważnym punktem wydawała się klinika chorób kobiecych w kamienicy przy ulicy 3 maja 33 prowadzona przez małżeństwo Sianożęckich. Właścicielom jednak nigdy nie udowodniono nielegalnej działalności.
Mocnych wrażeń fanom kryminalnych historii dostarczy rozdział o więzieniu na Mikołowskiej i "czerwonej wdowie", słynnej z powodu wykonanych licznych kar śmierci, gilotynie, której autentyczne zdjęcia załączono 😱
Frapujących anegdot znajdziecie tutaj naprawdę sporo, polecam najpierw przeczytać, a potem może wybrać się na inspirowany lekturą spacer po Kato!
[K.F]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz